Piątek zatem rozpoczął się od wczesnej pobudki, sytego śniadania i startu w nieznany sobie teren - okolice Czernej. Trasa została ustalona tak, aby uczniowie jak najmniej kluczyli, zatem prowadziła ona głównie znakowanymi szlakami oraz szerokimi ścieżkami. Nie mogło jednak zabraknąć elementów, gdzie mogli się oni integrować przez współpracę i to zarówno przy zadaniach, jaki i przy pokonywaniu trudniejszych partii trasy. Do zadań pierwszy raz wpleciono zagadki przygotowane przez nauczyciela; ich cel to sprawdzenie stanu wiedzy, bądź... wykombinowania odpowiedzi na drodze empirycznej.
Dozwolone bowiem było przeprowadzanie doświadczeń przy wykorzystaniu napotkanych elementów. Współpraca przy pokonywaniu trudniejszych odcinków trasy zaś polegała na wspólnym pokonaniu bardzo stromego zejścia i przejścia przez potok, nad którym nie przerzucono mostku. "Egzamin" został zdany śpiewająco, a perspektywa zwycięstwa zeszła na dalszy plan. Jak zawsze liczył się uzyskany kod, co szczególnie ciekawiło uczniów przy zbliżonych czasach uzyskanych przez niemal wszystkie zespoły. Najlepsi na 14 zadań popełnili zaledwie 1 błąd.